czwartek, 27 sierpnia 2015

Rozdzial 2

*perspektywa Ashtona*
Nic a nic nam nie wychodzi. Jestem beznadziejny, nie potrafie nawet napisac piosenki! Trzeba będzie zaspiewac cover... myślę że gdy zaśpiewam jej z chlopakami "teenage dirtbag". Będzie dobrze... chyba. Ale pozostaje pytanie- kiedy ja jej to zaspiewam? Cały czas jest z Harrym! Nienawidze go. Jak Mel moze z tym debilem wogóle byc... obserwuje ich czasami... Harry patrzy za innymi a Melody ma łzy w oczach! To cholernie wredne. On jej nie traktuje powaznie... a ja tak.
Calum- stary nic nam nie wychodzi...
Micheal- odpuść sobie... zaspiewamy jej cover i tyle.
Ash- No okej.. teenage dirtbag?
Luke- nie jestesmy frajerami, co ty na "teenage dream" tylko pozmienia sie slowa tak ze my do niej to mowimy
Ash- Okej
*perspektywa Melody*
Harry jest najlepszym chlopakiem na swiecie! No przynajmniej w łóżku... jest 01:36 a my nadal lezymy i oglądamy film. Dobrze, że mój kuzyn musiał pojechać do dziewczyny... ach no tak... mieszkam z kuzynem, 1500 km od rodziców. Wolę byc tu niz tam... bo tam rodzice ze znajomymi próbują mnie zmusic do bycia z synem tych własnie znajomych.
Harry- muszę iść skarbie juz 2 w nocy
Ty- juz 02:00?
Harry- no niestety... dobranoc i do rana
Ty- dobranoc
*07:00*
Budzik o tej porze?! Zwykle to wstaje później ale dziś jakoś inaczej się czuje... Harry napisał mi SMS że nie możemy sie jednak spotkać... zabolało mnie to ponieważ bardzo chciałam iść z nim do kina... no trudno. Idę się ogarnąć i muszę pójść do sklepu, a zaraz po śniadaniu ruszam do galerii!

Łapię czybko torebkę i klucze po czym wychodzę z domu. Dojście do sklepu zajęło mi 5 minut wolnym spacerkiem. Wzięłam koszyk i poszłam na zakupy. Kupiłam 2 jogurty, sałatę, czekoladę, pudełko lodów, cukierki, płatki i jajka. Wychodząc ze sklepu wpadłam na jakiegoś chłopaka. Okazało się że był to Ashton.
Ash- he-hej Melody
Ty- Hej Ashton ;)
Chwila. Co to było?! Co ten chłopak ze mną robi?! "Ogarnij się laska! Nienawidzisz go!" krzyczał mój mózg. Zaczęłam masować się po ręce która bolała po zderzeniu z Ashtonem.
Ash- Przepraszam, zagapiłem się to moja wina... Boli?
Ty- Da sie wytrzymać. Narka.
Ash- Pa Melo...
Ty- Mel!
Ash- Pa Mel.
O matko co sie ze mną dzieje?!
*12:00*
Właśnie wybierałam się na zakupy do galerii gdy usłyszałam zza okien muzykę. Nie wierzę. Co oni tu... ugh! Idioci! Wybiegłam na taras oparłam się o barierke i już chciałam krzyczeć żeby przestali ale coś mnie powstrzymało... ta piosenka w sumie jest słodka... Harry nigdy by czegoś takiego nie zrobił... najromantyczniejsza rzecz wykonana przez niego dla mnie to zabranie mnie na "wesele" jego kolegi... poza naszą dwójką i parą mlodą było 5 osób... cóż para młoda to dwa ćpuny czego tu sie dziwić. Chłopcy przestali grać a Ashton wstał i podszedł po schodkach do mnie.
Ash- Podobało się?
Ty- Ujdzie w tłoku.- uśmiech Ashtona zmienił się w niezadowolenie- Żartuje. Było dobrze ;)
To naprawdę było słodkie... może jednak nie są tacy źli, a ja tak stwierdziłam pod wpływem Hazzy? Nie wiem.
Ash- Mel ja musze ci coś po...
Harry- Te kochasiu! Spieprzaj od MOJEJ dupy!
Harry?! skąd on sie tu wziął?! Mówił że nie przyjdzie. I jeszcze nazwał mnie "jego dupą"?! Za wiele tego. Ashton chyba dorze na mnie działa bo właśnie zauważam wady Hazzy.
Ty-co?!
Harry- A ty co?! Nagle wolisz grzecznych poukładanych pedałków?!
Calum- Powiedział ten w rurkach i płaszczu po kolana... o i widze że masz nowe botki we wzorki z geparda?
Michael- Nie powinno się tak mówić na dziewczyny!
Harry- A co?! Zrobicie m coś?!
Luke- Jeszcze byś się zdziwił. Nie jesteśmy w szkole.
Harry- Ona jest moja!
Ty- Że co?! Że ja co?!
Harry- Jakoś wcześnie jak to mówiłem ci to nie przeszkadzało!!!
Ty- Nie krzycz na mnie!!
Harry- Bo co?!
Ashton- Nie słyszałeś co powiedziała?!
Ty- Sio mi stąd!
Ashton- Ooo Harry słyszałeś!
Ty- Wynosić się! Wszyscy!
Harry- Słyszeliście!
Ty- Ty na czele! Koniec z nami!
Harry- Coś ty powiedziała?! Ty pieprzona suko!
Nie wytrzymałam... po prostu przyjebałam bu z całej siły w twarz i uciekłam do domu płacząc... słyszałam jak chłopaki kłócili się z Harrym... chwyciłam ostrze do nożyka i gdy już milimetr dzielił je od mojej żyły na nadgarstku gdy ktoś mi je wyrwał z rąk i przez to sam się skaleczył. Okazało się że to Ash.
Ty- Mówiłam że macie wszyscy sobie iść!
Ash- Chłopaki wyrzucili za brame Harrego i zbierają instrumenty, a ja chciałem przeprosić, ale jak widać uratowałem ci życie nie ma za co.
Ty- Dziękuje! Dziękuje za to że musze przez ciebie nadal żyć! Harry mnie nienawidzi i przez to strace przyjaciół! Co wam odbiło?!
Ash- Zakochałem się w tobie! A Harry to nic nie warty śmieć! Jeśli myślisz że cie kochał to jesteś w błędzie! To zwykła męska dziwka! [(TO NIE MA NA CELU OBRAŻAĆ HARREGO ANI 1D ANI TEŻ DIRECTIONERS, SAMA JESTEM DIRECTIONER WIĘC LUZIK LASIE])
Ty- Ale ja go kocham!
Ash- Ale on nie jest ciebie wart!
Uspokoiłam się... miło nawet z jego strony że został.
Ty- Boli?
Ash- Ale co?
Ty- Dłoń. Krwawi.
Ash- Nie zauważyłem nawet.
Ty- Chodź opatrze ci to.
W sumie to Ashton jest fajny... zapomniałam czemu go nie lubiłam... Ach no tak... Harry.
Właśnie siedzę z Ashem przed tv i śmiejemy się z głupich ludzi w serialu. Jest miło aż ktoś nie zadzwnił do drzwi, wstałam aby otworzyć. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę... za drzwiami stał Harry z jakąś blondynką która chyba niezbyt wiedziała o co chodzi... podejrzewam że wziął pierwszą lepszą by mi ją przedstawić jako dziewczyne. Nie myliłam się...
Harry- Witaj Melody. To moja NOWA DZIEWCZYNA.
Myślał że mnie to zaboli? Pfff...
Blondynka- Czekaj co?
Harry- Cii skarbie
Ty- Miło poznać. ASH!!! CHODŹ NA CHWILE!!
Ash- Tak mała? Harry?!
Ty- A to Ashton- mój NOWY LEPSZY CHŁOPAK.
Ashton odrazu zrozumiał co ma robic.
Ash- Widzę że ty też już kogoś masz? Znowu jakaś "dupa" jak to masz w zwyczaju mówić?
Blondi- Ejejej nie wiem o co chodzi? Henry czy jak ci am ja cie nie znam nawet!
Ty- Nie martw się ;) to akurat dobrze dla ciebie :) nie radze go poznawać bo on pozna twoje łóżko i bedzie traktował jak suke.
Blondi- Spokojnie ja mam chłopaka.
Blondynka poszła a ja i Ash przytuleni zamkneliśmy harremu drzwi przed nosem... Czas zacząć piekło...

niedziela, 8 marca 2015

Rozdział 1

Już 7... powoli podniosłam się do pozycji siedzącej i stwierdziłam że szkoła jest do dupy i dziś pójdę na wagary ze swoją paczką. Poszłam do toalety i przeraziłam się swoim odbiciem, więc wzięłam szybki prysznic, uczesałam włosy, nałożyłam makijaż i poszłam wybrać ciuchy:
Zeszłam na dół do kuchni... zdziwiłam się gdy zobaczyłam moją przyjaciółkę- Becky. 
Ty- Co ty u mnie robisz? Miałyśmy się spotkać pod szkołą.
Becky- Wysłałam Ci sms'a że nie mam zamiaru tam iść sama... znów się przyczepią te szmaty.
Ty- Boisz się wypindrzonych pomarańczowych pasztetów?
Becky- Nie! Poprostu nie lubię patrzeć na ich mordy kiedy...
Ty- Kiedy ślinią się na widok tych dzieciaków z 5sos.- nie dalam przyjaciółce dokończyć. Wiedziałam że to o to chodzi... nienawidziłyśmy ich obie... tacy mili, grzeczni i ułożeni... ale muszę przyznać że byli przystojni, ale ja wolę niegrzecznych ludzi i takimi się otaczam- Becky, Perrie, Selena, Louis, Liam, Niall, Zayn i Harry, który jest moim chłopakiem.
Becky- Dobra chodź bo się spóźnimy, a dziś luźne lekcje
Ty- Czyli na wagary nie idziemy?
Becky- Nie
Ty- No ok...
Gdy weszłyśmy do szkoły podeszła do nas wasza paczka i od razu zaczeli mówić jakieś niezrozumiałe bełkoty... jak zrozumieć 7 osób mówiących naraz?!
Ty- Stop, nie rozumiem nic.
Harry- Mamy przez cały MIESIĄC lekcje z tym całym "5 seconds of summer"!!!!
Ty- Co?!
Niall- Miesiąc z nimi. Bo za to co nasza grupa ostatnio zrobiła- uśmiechnęłam się gdyż przypomniałam sobie jaką akcje wywinęliśmy na stołówce- mamy taką kare... pomagać 5sos we wszystkim co robią bo- zaczął udawać głos nauczycielki- "to wzór do naśladowania dla nas" a jako że oni są zwolnieni z lekcji przez miesiąc bo mają różne rzeczy do roboty utknęliśmy w tym gównie z nimi
Becky- Khe, khe... chyba jestem chora...
Zaczęliśmy się śmiać ponieważ udawanie choroby to świetny pomysł, ale...
Ty- Ej... to odpada... 9 osób na raz się rozchorowało?
Zayn- no faktycznie
Perrie- Będziemy się wymieniać :D
Selena- Tak! Przecież wszyscy wiedzą że jesteśmy nierozłączni... powiemy że się po kolei zaraziliśmy.
Wszyscy- Ja w to wchodzę!
Ty- A ja nie... jak się matka dowie to przestanie wysyłać mi kasę i będę musiała pracować!
Harry- Skarbie no proszę cię... nikt się nie dowie...
Ty- Zawsze tak mówicie.. ja odpadam
Perrie- No okej... ale na 100% dasz radę? 
Ty- Tak
*dryyńńń*
Zayn- Czekamy na ciamajdy... Becky Perrie i Selena. Dziś wy powiecie że chyba jesteście chore i poudajecie, a jutro Harry, Louis i Niall, a ja i Liam pojutrze... ok?
Wszyscy- ok
Gdy my się naradzaliśmy podszedł do nas... Ashley? Ashton? Nie mam pojęcia jak on się nazywa. Powiedzmy: Ash.
Ash- Emm.. he-hej... chodźcie ze mną... ja-jak chcecie....- on się bał? haha będzie lepiej niż myślałam...
Harry- O-o-o-okej
Zaczęliśmy się śmiać z tego jak Harry udawał tego całego chłopaka
Ty- A wgl jak ty masz na imie?
Ash- A-ash-ton
Ty- Dziwne imię... do tej pory słyszałam Ashton, ale skoro ty masz na imię A-ash-ton to okej...
Teraz dzięki mnie wszyscy mieli beke z chłopaka... nie o to mi chodziło no ale dobra...

Chłopaki pokazali nam kto czym się zajmie... ach zapomniałam... sprzątamy piwnice... fajnie no nie? -.-
Zayn, Harry, Perrie i Selena siedzieli i się opierdalali, a Niall i Becky sprzątali "kąt muzyczny", Louis i Liam zajeli się układaniem tablic korkowych, Luke i Micheal wyciągali Caluma ze śmietnika... tak zgadliście to sprawka Harrego i Zayna... nie wiem czemu mnie to nie śmieszy? Dziwne... przecież to ja powinnam się zająć tym żeby nie wyszedł przez kilka kolejnych godzin, ale ja zajęłam się pomaganiem Ash'owi w myciu podłóg i odkurzaniu.
Ash- Dziękuję za pomoc...- powiedział szeptem abym tylko ja usłyszała
Ty- Przecież to moja kara, nie? To mój pieprzony obowiązek- również odpowiedziałam cicho ale nie szeptem
Ash- No tak...
Harry- Ej. My już idziemy ciamajdy. Dacie sobie radę?
Luke- Powaliło cię? Nie damy!
Zayn- Nie obchodzi nas to haha... nara frajerzy
Harry- Chodź kotku- to do mnie... co zrobić? pomóc chłopakom czy iść ze swoją paczką i chłopakiem? Wybór jest prosty... nie jestem miła więc czemu w ogóle sie zastanawiałam?!
Ty- Narka.
Ash- Pa Mel
Harry- Dla ciebie to jest Melody, a nie Mel dziwaku
Ty- Pa A-ash-ton
Znów śmiech... nie zrobiłam tego umyślnie... co się ze mną dzieje?! Dobra.. nic
*godzinę później w lodziarni*
Harry- Masz wolną chatę?
Ty- Nie- skłamałam... okłamałam chłopaka... swojego chłopaka
Harry- Szkoda... mam na ciebie ochotę :*
Louis- Uuuu ostrooo...
Ty- Dziś piątek?
Harry- Nom :*
Ty- Pomyliłam dni... dziś chata wolna
Harry- No to my już lecimy... nara ludzie, chodź kocie
Ty- Mrauu
Poszliśmy do domu a tam... sami wiecie co...
*tymczasem u 5sos, perspektywa Ashtona*
Luke- To chamy... zostawili przy stole większy bałagan niż był!
Calum- Czy to butelki po piwie?!
Micheal- Czego się po nich spodziewać...
Ash- Ale ta Melody jest słodka..
Luke- Oszalałeś?! Jest taka jak oni... to szmata!
Ash- Nie mów tak!!! Wiem że ona udaje... widziałem to po niej!
Micheal- Ona nie jest ciebie warta stary... poza tym chodzi z Harrym
Ash- Ale to nie jest jej mąż...
Calum- Chcesz nam powiedzieć że odbijesz mu Melody?! On cię zabije!
Ash- Ale ja ją kocham!
Micheal- Po jednym dniu?
Luke- Ślepy jesteś...
Ash- Udowodnie wam że ona jest inna!
Calum- Masz na to ten miesiąc o ile ona się tu jeszcze pokaże...
Zakochałem się w Melody... wiem że ona jest inna! A jeśli nie to... ja zmienie się dla niej! Kocham ją! ale ona jest napewno inna niż tamci...Udowodnie im to... Idę do niej teraz!
Ash- Idę do niej
Luke- Nie radze.
Micheal- Na 100% jest z Harrym
Calum- Zostań stary...
Ash- Ok zostane ale musicie mi pomóc... chce napisać dla niej piosenke
Luke- Stary jesteś  dla mnie jak brat... ja ci pomogę... chłopcy?
Micheal i Calum- Okej...

sobota, 7 marca 2015

Bohaterowie

 Imię: Ashton
Nazwisko: Irwin
Wiek: 18
Kim jest: Najprzystojniejszy chłopak w szkole. Gra w zespole (5sos) , jest miły i uprzejmy.

 Imię: Becky
Nazwisko: Nelson
Wiek: 17
Kim jest: Przyjaciółka Melody, śpiewa, nie lubi "najfajniejszych" osób ze szkoły

 Imię: Calum
Nazwisko: Hood
Wiek: 18
Kim jest: Przystojny i miły chłopak, gra w zespole (5sos), nie lubi głupich lasek ze szkoły.

 Imię: Harry
Nazwisko: Styles
Wiek: 18
Kim jest: Przyjaciel chłopak Melody, członek boysbandu (1D), niemiły, ma szacunek w szkole.

 Imię: Liam
Nazwisko: Payne
Wiek: 18
Kim jest: Przyjaciel Melody, członek boysbandu (1D), niemiły, ma szacunek w szkole

 Imię: Louis
Nazwisko: Tomlinson
Wiek: 18
Kim jest: Przyjaciel Melody, członek boysbandu (1D), niemiły, ma szacunek w szkole

 Imię: Luke
Nazwisko: Hemmings
Wiek: 18
Kim jest: Miły i przystojny chłopak, który ceni sobie przyjaźń. Gra w zespole (5sos)

 Imię: Melody
Nazwisko: Lloyd
Wiek: 17
Kim jest: Niska, wredna, niemiła dziewczyna. Nie lubi szkoły i jest zbuntowana. Kocha śpiew.

 Imię: Micheal
Nazwisko: Clifford
Wiek: 18
Kim jest: Szalony i miły chłopak, kocha zwierzęta i przyjaciół. Gra w zespole (5sos)

 Imię: Perrie
Nazwisko: Gomez
Wiek: 17
Kim jest: Przyjaciółka Melody, wredna, niemiła buntowniczka. Nienawidzi szkoły kocha muzyke

 Imię: Selena
Nazwisko: Lovato
Wiek: 17
Kim jest: Przyjaciółka Melody, wredna, niemiła buntowniczka. Nienawidzi szkoły. Kocha muzyke


Imię: Zayn
Nazwisko: Malik
Wiek: 18
Kim jest: Przyjaciel Melody, członek boysbandu (1D), niemiły, ma szacunek w szkole

Imię: Niall
Nazwisko: Horan
Wiek: 18
Kim jest: Przyjaciel Melody, członek boysbandu (1D), niemiły, ma szacunek w szkole